Moje portugalskie Anioły zabrały mnie na uroczyste spotkanie... nie wiem jak profesjonalnie to się nazywa... ale była to prezentacja 1wszej ksiązki młodej artystki. Ilustracje wykonał Ismael. Dzięki temu... wszyscy czuliśmy się tak "ważni" siedząc w 2im rzędzie;) i dumni z niego!... z naszego przyjaciela :)
Mało co rozumiałam, ale ksiązkę kupiłam!!! :) Przeczytam! Napiszę swoją! A co!
Przyjaciele wpisali mi się na 1 wszej stronie, tuż obok dedykacji. Bardzo miło będzie za kilka lat przywrócić wspomnienia z tego dnia.
Obiecałam wszystkim, że wyślę im swoją książkę... trzeba dotrzymać obietnicy i znów zacząć pisać :)
Muszę wspomnieć o bufecie... przepysznych ciasteczkach, smakowicie wyglądających pasteis de bacalhau... mniam, mniam... ;))
czwartek, 27 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz