niedziela, 7 marca 2010

Kukuryku... w Barcelos :)

Bierzemy miśki w teczkę i hej ho na wycieczkę...

Od EVS Portugal

Barcelos to miasteczko otoczone średniowiecznym murem z zachowanymi do dziś lochami. Muzea: Ceramiki i Archeologiczne Pałacu Książąt, Kościoły: parafialny (romano-gotyk), Terco, Cruzes i Klasztor Benedyktynek, Trasy spacerowe: dawna dzielnica żydowska lub ulice miasta, gdzie podziwiać można średniowieczne domy i barokowe pałacyki.

Od EVS Portugal

Kogut z Barcelos to wszechobecny symbol w Portugalii. Pocztówki, figurki, obrazki i inne pamiątki wszelkiego rodzaju, przedstawiają kolorowego koguta. A oto co głosi na jego temat legenda?

Od EVS Portugal

Legenda głosi, że w miasteczku Barcelinhos pewnego razu zostało popełnione przestępstwo, jednak mimo śledztwa, sprawcy nie udało się odnaleźć. O zdarzeniu zapomniano do czasu gdy pewien skromny pielgrzym wędrując ku Santiago de Compostela, by się tam modlić, zatrzymał się w okolicach Barcelos (ówcześnie Barca Cellus), w przydrożnym zajeździe, aby zaspokoić głód. W trakcie posiłku zauważył, że jakaś postać go bacznie obserwuje, jednak nie przejął się tym i kontynuował kolację. Obserwator wyzedł z zajazdu i poszedł prosto do domu sędziego, by oskarżyć przyjezdego o popełnienie wspomnianego przestępstwa. Pielgrzym nie potrafił przedstawić dowodów na swą niewinność i został skazany na szubienicę, bez możliwości odwołania.

Od EVS Portugal

W dniu kiedy miał zostać powieszony, pielgrzym wykorzystał ostatnie życzenie skazańca w celu ponownego spotkania z sędzią, który tak niesprawiedliwie go osądził. Gdy znalazł się przed obliczem sędziego, który właśnie miał zamiar kroić ogromnego pieczonego koguta, uklęknął i zaczął przysięgać, że jest niewinny i że jest pierwszy raz w życiu w Barcelinhos i nigdy przedtem nie widział na oczy ofiary przestępstwa. Sędzia pozostał niewzruszony. Skazaniec w geście rozpaczy zaczął błagać o pomoc Santiago i zaklął się, że jest tak pewny swej niewinności, że kogut, stojący na stole, zapieje z nadejściem świtu.

Od EVS Portugal

Wszyscy zebrani wybuchnęli śmiechem, ale przesądny lud nie śmiał tknąć koguta. Ku zdziwieniu wszystkich, nad ranem kogutowi zaczęły rosnąć nowe pióra, wstał i energicznie zapiał...Ludzie pobiegli zaś na miejsce, gdzie stała szubienica i znależli pielgrzyma żywego, gdyż sznur na jego szyi zaplątał się i nie zacisnął.

Wobec takiego cudu, pielgrzym został puszczony wolno, by kontynuował swą podróż do świętego miejsca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz