czwartek, 18 marca 2010

Ciepło, cieplej....

Jeszcze 12 dni...
do przyjazdu Kasi, Mony i Marcina :) Yuuuuuhu!!!

A tu się dzieje tyle, że nie wiem od czego zacząć. Pracy przybywa, co mnie bardzo cieszy. W końcu zdobywam konkretne doświadczenie. Razem z Livą piszemy projekt wymiany młodzieży, Youth in Action - akcja 1.1. W niedziele ruszam ze swoim projektem Language Cafe. Poza tym artykuły, prezentacje itp. itd. i basen! ;) Tak Kochani - basen to priorytet teraz! Po dwóch miesiącach w Portugalii można zapomnieć o rozmiarze 36 na dłuuugi czas ;)

Całe szczęście słońca przybywa i energii też... w końcu budzę się rano (!!!rano!!!) i chce mi się skakać i latać i ogólnie żyć ;)

Same dobre wiadomości w ostatnim czasie - gratulacje dla moich przyjaciół S&S i czekam na Wasz przylot, zapewniam niesamowite wrażenia :) Kasieńka - Parabens i żyj nam 100 lat :)

Jest dobrze :) Chciałabym Was teraz uścisnąć :) Przesyłam moc dobrej energii :)
i przeszalone uśmiechy do Agi S. i pełne nadziei przytulaki dla Stasi... i kogoś jeszcze :))))))))))))

...ciepluuutkie pozdrowienia o zapachu pomarańczy...

:)

2 komentarze:

  1. o zapachu pomarańczy .. cudnie czytać tak optymistyczne teksty ...pozdrawiam gorrąco :D Justynka Wójcik :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też już czekam na nasze pierwsze spotkanie na żywo w Lizbonie!

    OdpowiedzUsuń