czwartek, 29 kwietnia 2010

Mid-term training w Lizbonie

Na świeżo... po powrocie z Lizbony :)

Niewyspana, rozczochrana, brudna, po 5 godzinnej podóży autobusem wskoczyłam na plan filmowy i zagrałam jedną z głównych ról. To się nazywa wejście, co?! Chłopaki z CinneFocu - nieformalnej grupy kinomaniaków kręcą film na jakiś przegląd i akurat jak wysiadłyśmy z taxówki zgarnęli nas do "pracy". Cóż... dużo nie ma co opowiadać ;) Musiałam jedynie stać i gadać :D i udawać jaka to zaaprobowana jestem kolegą, aż do pewnego momentu... kiedy pojawia się "dziewczyna z wąsami" i wtedy wszyscy faceci gapią się na nią, a ja się wkurzam, że mój partner na mnie nie patrzy, strzelam go w twarz (ta część była najtrudniejsza;) i odchodzę, a za mną koleżanka ;) O! Tyle! ;) Już możecie szykować kartki na autografy ode mnie :P

Kontynuując o Lizbonie... Było OK. Chociaż za pierwszym razem było fajniej. Teraz omawialiśmy nasze projekty, tworzyliśmy wizualizacje przyszłości itp. W sumie nie było źle, ale "czegoś" zabrakło. A i dostaliśmy nasze listy z pierwszego treningu. Listy, które pisalismy sami do siebie :) o naszych oczekiwaniach odnośnie pobytu tutaj :) I poczułam się fajnie czytając swój list :)

Dziś polish party w Tasquiliado, ale jestem totalnie padnięta. Jutro LECIMY DO MADRYTU :) To się nazywa życie, co?! :) Zatem muszę się jeszcze spakować, przepakowac, wysuszyć ciuchy, uprać się i takie tam ;)

Coraz więcej myśli mnie nachodzi "co dalej"....
ostatnio udzielałam wywiadu dla magazynu Prestiż w Polsce o moim pobycie tutaj, taki gap year w formie EVS. I tak pomyślałam, że w sumie nadal nie wiem co dokładnie chce. Mam tyle pomysłów... ale wciąż ciężko się zdecydować, w którą stronę iść. Myślę, że najważniejsze to po prostu iść, oby tylko nie stanąć i się nie zagapić... bo to chyba najgorsze :) Prawda? I czas leci, i Ty postępu nie robisz? Co o tym myślicie? Nachodzą mnie te rozkminy :)

Ohhh...
Czasem myślę, że myślę za dużo...

Do usłyszenia po Madrycie,
ściskam cieplusieńko
i wysyłam moc dobroci w Waszą stronę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz