niedziela, 27 czerwca 2010

S&S w Portugalii!!!

Stasia i Seba wreszcie w Portugalii !!!
Dzięki nim spędziłam niezapomniane 2 tygodnie. Gdybym pisała na bieżąco byłoby znaczniej łatwiej opisać wszystkie fajne chwile. A tak... tylko co niektóre. Nigdy nie zapomne pikniku na Przylądku św. Rokiego. My, Bóg, natura... plus w tle kilku turystów ;) Cudownie. Dla takich chwil warto żyć. Każdy dzień z S&S miał jakąś magię, działy się rzeczy niewiarygodne :) Wiem, czasem wyolbrzymiam sprawy, ale wierzcie mi, że "coś" w tym wszystkim było. Cieszę się bardzo. I wspominając ten czas mam uśmiech na twarzy. Dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz