Miło nas zaskoczyli nasi znajomi z on arrival trening w Lizbonie. Postanowili, że nas odwiedzą w naszym Guimaraes. Fajna spontaniczna sytuacja, ale takie są najlepsze!
Agneta, Katrin i Dani i my przed zamkiem w Guimaraes...
Panoramka z zamku... nie zwracajcie uwagi na te ciemne chmury i deszcz i wiatr ;)
Na zewnątrz plucha, a pogoda ducha... słoneczna!!! Liva i ja :)
Tajemnice Guimaraes...
W grupie raźniej... :)
Zaaaaaaaaaakupy....
Wspólne gotowanie...
Dani w akcji...
Yuuuuuuuhuu.... żarcie i tort imieninowy dla Livy!!! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz